Coraz więcej osób zamiast o kupnie mieszkania myśli o nabyciu domu. Widać to także na krakowskim rynku nieruchomości.
Osobom wybierającym działki na sprzedaż Kraków dyktuje wysokie ceny, a po ostatnich podwyżkach są one jeszcze większe. Ile obecnie kosztują nieruchomości gruntowe w Krakowie? Czy w najbliższym czasie można spodziewać się obniżek?
Ile kosztują działki w Krakowie i okolicach?
Działki są podstawą do realizacji planów budowlanych, między innymi budowy domów jednorodzinnych, zabudowy wielorodzinnej, nieruchomości komercyjnych i przemysłowych.
Za działkę budowlaną w Krakowie oraz w okolicy należy obecnie zapłacić od około 30 złotych do nawet ponad 3000 złotych za metr kwadratowy nieruchomości.
Duża rozbieżność cenowa wynika przede wszystkim z czynników jak:
- lokalizacja nieruchomości
- powierzchnia nieruchomości
- typ działki – najczęściej kupowane są działki budowlane
- uzbrojenie działki – dostępne media
- infrastruktura w okolicy nieruchomości
Działki w Krakowie – kiedy warto kupić?
Gdy chodzi o działki na sprzedaż Kraków to miasto, gdzie zainteresowanie tego typu nieruchomościami jest obecnie bardzo wysokie.
Działki są obecnie chętnie kupowane w celach inwestycyjnych, ponieważ ceny tego typu nieruchomości stale idą w górę. Zatem zakup działki może być bardzo dobrą lokatą kapitału, zwłaszcza w obliczu obecnie rosnącej inflacji.
Na kupno działek decydują się osoby, które planują wybudowanie własnego domu jednorodzinnego. Ceny są jednak dość wysokie, dlatego często jako alternatywa wybierane są gotowe domy od deweloperów, które dostępne są w ościennych dzielnicach Krakowa oraz w miejscowościach położonych pod miastem.
Czy ceny działek w Krakowie pójdą w górę?
W ostatnim czasie ceny nieruchomości w całym kraju poszły w górę. Gdy chodzi o działki na sprzedaż Kraków także zanotował podwyżki.
Na razie trudno jednak określić, czy obecne koszty zakupu nieruchomości będą w przyszłym czasie wyższe. Istnieje ryzyko, że koszty pójdą w górę, dlatego wiele osób decyduje się na zakupienie nieruchomości obecnie, w obawie o podwyżki w przyszłości.